czwartek, 22 maja 2008

:)

W czwartek tamten było albotakowanie z chłopakami.

Później tradycyjnie kebab u Mudiego



A tu zawieramy znajomości z ziomami z Kielc, co wyglądali, jakby byli z Seven B

W piątek była noc muzeów, a później impreza w czekoladzie do białego rana


A rano wschód słońca na kopcu Kraka







W tak zwanym międzyczasie popełniłem ślub (zdjęcia w drodze) i zakochałem się też...



...w rybim oku.

którego trochę ponadużywałem

A we wtorek była impreza w pianie.



















mi też nie uszło na sucho




1 komentarz:

Michał Grzywacz pisze...

no nieźle....łypiesz oczkiem aż miło.....Twoje?:>