niedziela, 30 marca 2008

miał być koncert TSA...

..a był digartowy zlot.















 Pozdrawiam odwiedzających.

sobota, 29 marca 2008

wykopaliska

Przekopałem archiwa i wykopałem coś fajnego.

Z pozdrowieniami dla chłopaków
I coś dla Marzenki ;)
Byłem trochę w rodzinnych stronach. Działo się wiele, ale arapat nie zawsze był w podorędziu.
Kilka zdjęć...



P.S. Sory za balans bieli, ale nie chciało mi się poprawiać.



środa, 19 marca 2008

wycieczka po eLę


W piątek pojechaliśmy ze Śliwowicą do Sieradza. Po eLkę. Poniżej kilka zdjęć

wtorek, 18 marca 2008

dla Marzeny









Stare, dobre czasy...

niedziela, 16 marca 2008

tradycyjnie trochę zdjęć

W czwartek w odwiedziny przyszedł Śliwowica. Była istna uczta. Śliwka zjadł jabułko
ja frytasy

a kierowniczek taśmę do pakowania.

Później poszlimy do Harrisa na koncert. W męskim gronie nareszcie. I było zajebiaszczo.


W piątekpojechałem ze Śliwowicą do Sieradza po eLę. Będą zdjęcia z tej wycieczki, ale to kiedy indziej. 10 godzin za kółkiem i prosto z drogi bujaka do Tremy na Preizol Band.


Po dwóch setach szybko do domu.
A w sobotę zostałem modelem na ASP. W przerwie "na faję" sam też coś pstryknąłem.




środa, 12 marca 2008

nadrabiamy zaległości

Mówiłem, ze będzie duzo zdjęć...

Zgodnie z kalendarzem zaczynając, najsamprzód było święto murarza, czyli walę tynki.

Walentynkowy koncert chopinowski w Tremie. Pani fortepianistka strasznie sapała.

W późniejszej części walentynkowego wieczoru był koncert w harrisie.

Było wymiatanie
trzy akordy, darcie mordy (moze nie do końca, ale tak mi się to zdjęcie kojarzy)
jeszcze raz wymiatanie
klangowanie
kwiatki były
całusy
przemówienia
tańce na stołach
i fiksacja funkcjonalności
Potem przyjechał Kaszub zwany Szymonem Bezbolesnym i poszlimy na cmentarz poszatanować
Bezbolesny przyjechał z sąsiadką

ale sąsiadka musiała wcześniej wracać
Na pożegnanie zaserwowałem kolację w postaci chleba ze smalcem i kiszonych ogórasów

A jak Sąda pojechała to my poszliśmy na karałoke


A potem Kaszebe pojechał do Gdyni, a ja pojechałem do miasteczka bardzo do Gdyni podobnego ze względu na historię jego.

Było bezkrwawe polowanie. To akurat poruszone wyszło, bo ciemno jeszcze było
Ale to już całkiem całkiem...
Białe dupy rogatego bydła


Gumofilcowa rewia modyMy pride and joy
A poźniej wycieczka do miasta Wielkiej Cipy odwiedzić dawnoniwidzianego
i przeuroczą wiewiórkę

Poźniej wycieczka uduchawiająco-odchamiająca do San Domingo






A później długo długo nic i dochodzimy do koncertu Preizol Band ( www.preizolband.pl )






I to by było na tyle.
Pozdrawiam odwiedzających.