wtorek, 27 listopada 2007

wściekłe paróweczki na bluesowo

Składniki: parówki, pomidory w puszce, papryka konserwowa, ogórki kiszone (nie korniszony), czerwona fasolka, pół cebuli, trochę masła i sera żółtego, koszyczek z przyprawami, ZZ Top - one foot in the blues.

Cebulkę kroimy w cienkie paski i "zeszkliwujemy" na maśle. Gdy się zeszkli wrzucamy dwie puszki pomidorów, fasolkę, ogórasy i paprykę pokrojone w następujący sposób:
Gotujemy to w jednym garze dodając oregano, bazylię, zioła prowansalskie, ostrą paprykę, duuuużo tabasco i listek laurowy. Całość po wrzuceniu do gara wygląda mniej więcej tak:

Gotujemy to przez jakiś czas na wolnym ogniu aż przestaniemy odróżniać co jest ogórkiem, a co fasolką. Następnie wrzucamy parówki (pokrojone po to, żeby łatwiej było mieszać - jeśli mamy duży gar możemy wrzucić całe) i dalej gotujemy na wolnym ogniu aż parówki zrobią się ciepłe. Podajemy na głębokim talerzu, posypując z wierzchu startym serem żółtym. Serwujemy ze świeżym chlebkiem posmarowanym prawdziwym masłem. Na talerzu powinno to wyglądać mniej więcej tak:
Zalety: syte jest i proste w zrobieniu. Akcesoria, których potrzebujemy to nóż, deska i garnek także zmywania nie za wiele. Smacznego!

poniedziałek, 19 listopada 2007

Swingowe spagetti

Składniki: makaron, 0,5 kg jakiegokolwiek mięsa mielonego, 2 puszki krojonych pomidorów bez pestek i skórek, pół główki czosnku, przyprawy, Ewa Bem.

Ewę Bem wkładamy do odtwarzacza i puszczamy tak głośno, żeby było dobrze słychać w kuchni. Na oliwie z oliwek (obojętnie, z którego tłoczenia) podsmażamy mięso dodając przyprawę do gyrosu lub kurczaka.
Mięsko się smaży, a my w tym czasie gotujemy makaron dodając doń trochę oliwy. Gdy mielonka jest już podsmażona, dodajemy pomidory...
...czosnek...
...i przyprawy: oregano, bazylię, paprykę czili, zioła prowansalskie i co nam tam jeszcze wpadnie w łapki.
Wszystko dusi się razem do momentu, kiedy przestaniemy odróżniać mięso od pomidorów. W międzyczasie popijamy sobie aperitif, palimy papierosy, tupiemy nogą razem z Pierwszą Damą Swinga i od czasu do czasu mieszamy w garach. Gdy jest już gotowe, nakładamy na talerz posypując czymś zielonym (dla efektu wizualnego - gotując dla siebie możemy to pominąć) i startym serem żółtym. Powinno to wyglądać mniej więcej tak:
Smacznego.

sobota

Kombajn DZKPW
Polubiłem.

piątek, 16 listopada 2007

środa, 14 listopada 2007

kilka starych fot

Szukałem właśnie czegoś i przez przypadek znalazłem to.


Święty napis, święta racjaUlica nazwana na cześć, a może ku przestrodze, okropnej dolegliwości.I na koniec wesołe, przynajmniej dla mnie, zestawienie.
P.S. Faza na Hoochie Coochie Man już minęła, teraz słucham kattorny. Gin z tonikiem jeszcze się nie znudzili.

sobota, 10 listopada 2007

łikend

Wczoraj był koncert w Harrisie. Zdjęć nie będzie, bo był tłok i nie chciało mi się robić. Za to będzie zdjęcie znajomków spotkanych w Harrisie.A dziś w galerii trochę się działo. Tym razem tłok był okolicznością sprzyjającą.I kończymy również zdjęciem starych znajomych.

czwartek, 8 listopada 2007

umpa umpa

Trochę się działo. Niby dużo, a w sumie nic. Kilka nowych zdjęc...

Już wiem, kto mi zategował domenę
Ciężko pracujący HubertMamowy kanarekMamowa rzeżucha Superszybki kot sąsiadówArtykuły pierwszej potrzeby w świetle zachodzącego listopadowego już słońcaInwentaryzacjaŻelki
I gdzieś w tak zwanym międzyczasie kolega Cacaos popełnił takie zdjęcie

niedziela, 4 listopada 2007

z cyklu "chłopcy kodakowcy się nudzą"

Mupi z moją brodą.
P.S. Niebawem ukaże się plakat Preizol Band ze zdjęciami mojego autorstwa. Projekt można zobaczy o tu -> http://www.visionproject.pl/preizol/3a.jpg