Wczoraj troszkę się działo. Na rynku był koncert raz dwa trzy i poszliśmy nań z Arturem.
Potem Artur pojechali do dom, a ja udałem się do albotaka, gdzie było tak, jak widać poniżej.
W albotaku były toasty...Prezenty były...Nawet Janusz był!I kolega z banku też był.Licznie przybyła reprezentacja Biłgo.
... i Stasiu :)
Tradycyjnie było grzecznie i kultywatoryjnie. Tym razem obyło się bez torsji i strat w ludziach.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarzy:
Ja tam byłem i świetnie się bawiłem. Najlepsza była opowieśc Tomka bankowca o Turku ;-)
100 lat!!! 100 lat!!!
no sto lat, sto lat...miałem tam być kurcze, ale nawet na swoich nie dam rady się bawić :/
to dopsz, że obyło się bez strat w ludziach :) fajnie Cię widzieć Igor :D
i dobre zdjęcia, smakowe :D
Zdjęcia jak zwykle świetne ... dawno Cię nie widziałam i najbardziej podobają mi sie twoje okularki :) rewelacja :) Pozdrawiam
Prześlij komentarz