niedziela, 16 marca 2008

tradycyjnie trochę zdjęć

W czwartek w odwiedziny przyszedł Śliwowica. Była istna uczta. Śliwka zjadł jabułko
ja frytasy

a kierowniczek taśmę do pakowania.

Później poszlimy do Harrisa na koncert. W męskim gronie nareszcie. I było zajebiaszczo.


W piątekpojechałem ze Śliwowicą do Sieradza po eLę. Będą zdjęcia z tej wycieczki, ale to kiedy indziej. 10 godzin za kółkiem i prosto z drogi bujaka do Tremy na Preizol Band.


Po dwóch setach szybko do domu.
A w sobotę zostałem modelem na ASP. W przerwie "na faję" sam też coś pstryknąłem.




2 komentarze:

karolina pisze...

nie jedz tyle frytasów ;D
a jak pozowałeś? :)

Anonimowy pisze...

myślę, że w kolorze byłyby fajniejsze :P